Środa kolejna nadeszła, więc kolejny raport z frontu robótkowo – czytelniczego w ramach zabawy
Teraz książkowo…
Przeczytałam „Ponieważ cie kocham” G. Musso – bardzo przyjemna lektura z bardzo zaskakującym zakończeniem, dająca do myślenia, a przy tym lekko się czyta i trudno się oderwać – bardzo polecam!!
I idąc za ciosem na Kindlu kolejna tego autora – „Kim byłbym bez ciebie” – tez dobrze się zapowiada – wg opisu romantyczny kryminał.
Nie wiem dlaczego, ale jakoś tak mam, że nie bardzo mi idzie czytanie książek tego samego autora jedna po drugiej – nie wiem może muszę ochłonąć, przetrawić? Bo nie mogę powiedzieć, że ta mi się mniej podoba, czy, że ogólnie jest gorsza ale no sama nie wiem. I to nie jest pierwszy przypadek – dzieje się to praktycznie za każdym razem. Także po tej będzie musiał być jakiś przerywnik, żeby się nie przejadło – pewnie coś wypatrzę u innych uczestniczek zabawy 🙂
A na koniec dziękuję za rady, dzięki którym mam banerek, troszkę mniej beznadziejne zdjęcia (póki co zrobione bez lampy i w trybie żarówkowym) i sporo dłuższą listę odwiedzanych blogów :)))
Świetne są te naszyjniki. Z jakiej włóczki robiłaś?
dzięki:)
Naszyjniki robiłam z Himalaya mercan batik – akryl udający bawełnę.
To całkiem sympatyczny ten akryl 😉
Te naszyjniki mnie zafrapowały, takie ładne kolory 🙂
też nie lubię czytać za dużo tego samego autora, lepiej zostawić i za jakiś czas wrócić ze świeżym spojrzeniem.
Pozdrawiam 🙂
Świetne te naszyjniki, takie radosne kolory:)
Szara chusta już mi się podoba 🙂 A naszyjniki kuszące bardzo. Od dawna mam ochotę na jakiś, ale gdzieś przy porządkach zapodziałam moją laleczkę, a na drutach nie chce mi się dłubać sznurka :/
Kolor jest naprawdę taki soczysty 🙂 czapka też jest fajna szczerze mówiąc ale akurat na tą wełnę mam inną wizję – Edi – rav przekopuję pod roznymi hasłami i chyba od nadmiaru głowa boli;) Póki co rośnie szara…
Ksiazkowe serie to mogę leciec po kolei bez problemu bo wtedy to jakby jedna książka 🙂 ale tak żeby cały dorobek jednego autora ciągiem machnąć to ciężka sprawa – wolę przeplatać z innymi 🙂
A nie, cały dorobek to ja też nie! Trzeba sobie dawkować przyjemności. I raczej trudno zdobyć całą twórczość, przynajmniej w moim miastku:-)))
Ja też mam jak Ania-hrabina, lecę seriami. Tygodniowy urobek naprawdę niezły a kolor czapki obłędny. Jeżeli chodzi o wzory to szukaj na ravelry we wzorach na kominy- jest naprawdę w czym wybierać. Ściskam.
ten niebieski jest przepiękny! na moim monitorze wygląda jak chabrowy. Podziwiam, tyle rzeczy zdążyłaś wydziergać! i nie ważne, że do prucia i dzie to czy tamto, ważne, że zrobione!
ja z kolei mam odwrotnie czytając książki. jak już autor mi się spodoba, to potrafię męczyć do końca, do ostatniego tytułu, a potem ejstem rozczarowana, że już nic więcej nie ma.
Anka
Tak podglądam kolor tej czapeczki – taki soczysty niebieski. Przepiekny. Czapeczka tez przepiekna. Niestety autora Twojej lektury absolutnie nie znam. Ale notuje, bo tez na ponure styczniowe wieczory marzy mi sie ksiazka, ktorą będzie się czytac lekko, łatwo i przyjemnie. pozdrawiam Hardaska
No proszę! Mam dokładnie tak samo – zachwycę się jedną książkę, biorę następną tego samego autora i … i nie, no po prostu nie mogę. Nie potrafię – tak jak Ty. I nie robię już tego, żeby nie zepsuć. Pozdrawiam!:)
śliczny kolor tej niebieskiej czapki, taki soczysty 😉
Ja jakoś nigdy nie miałam problemów z czytaniem pod rząd książek tego samego autora, ale może to ze względu na to, że zazwyczaj czytam po prostu serie ;p
.:)