Dwie środy mi wypadły bo, ani nie było co pokazać, ani o czym pisać…
Mnie święta nie nastrajają optmistycznie… nie lubię rodzinnych zlotów…do tego inne okoliczności też nie działały motywująco…
No ale dziś jestem – we wcześniejszych postach pokazałam co zrobiłam w weekend i co robię – zasadniczo ruszył front szyciowy – w robótkowym wiele się nie zmieniło – tęczowy szal/komin nie urósł ani rządek, szydełkowe coś podobnie (i tu rokowania są niepomyślne, bo nitka nie dość, że skrzypi, to się elektryzuje masakrycznie) Ale w związku z potrzebą posiadania jakiejś mocno ażurowej kimonowej bluzeczki wygrzebałam z zapasów sonatę niebieską i zaczęłam dłubać na drutach.Chwalić się czym nie ma jeszcze – jakieś 5 cm ściągacza.
Na fali udanych usztków z dresówki zamówiłam kolejną porcję dzianiny – tym razem cieńszej i niedrapanej na tą wymarzoną sukienkę…
A na kindelku czwarta część Becketta – kryminał, w którym jak we wcześniejszych częściach bohaterem jest anatomopatolog – książki dość obfite w drastyczne szczegóły, ale przy tym dużo ciekawych informacji, fabuła wciąga niesamowicie i trzyma w napięciu do samego końca. No i po trzech częściach widzę prawidłwość taką, że naprawdę do końca nie można być pewnym kto zabija – pewnie dzięki temu w trzeciej części zgadłam, że nie jest to osoba, na którą wskazują wszystkie ślady i trafnie wytypowałam prawdziwego mordercę – ciekawe czy i tym razem trafię.
Na fotce – zakupy dzianinowe i niebieski ściągacz 🙂
U mnie "Becketty" czekają na lepsze czasy (czytałam pierwszą część ) Prawda, że robótki niewiele widać, ale już mi się podoba, bo … niebieska. Pozdrawiam 😉
Chyba takie kryminaly są najlepsze: kiedy nie można zgadnąc kto jest mordercą. Ale Ty masz wiele talentow: szyciowe, drutowe, szydełkowe. Podziwiam i zazdroszcze. No i oczywiscie pozdrawiam Beata (z moda na bio)
🙂 sukienka szara już się szyje – nie będzie to ta wymarzona ale też jest fajna – niedługo pokażę
Ażurek będzie najprostszy z prostych – siatka
Szal pewnie poczeka na swoją kolej bo jakoś teraz motywacji nie mam jak już ciepło
pozdrawiam
:*
Też myślę, że kolor piękny 🙂 Ciekawe jaki to będzie ażur. A poza tym będę czekać na tęczowy szal, bo początek mi się bardzo spodobał 🙂
Widzę , że kolorystyka spójna i konsekwentna- chabrowy niebieski rządzi;))) Sukienkę szyj, zakładaj i pokazuj. A ostatnią piątą częśc też posiadasz? Bo ja nie czytałam. Buziaczki
Ale piękny kolor tej włóczki i materiału. Kiedyś z takiego koloru uczyłam sobie sukienkę, uwielbiam ją.
Trzymam kciuki za "mocno ażurową kimonową bluzeczkę" i "wymarzoną sukienkę" wszystko brzmi bardzo tajemniczo, więc co tydzień uchylaj nam rąbka tajemnicy, pozdrawiam:)