Dziś znowu w biegu, ale jestem. Wpis będzie krótki – na warsztacie głównie szycie- tym razem torba z grubego jeansu – na zdjęciu razem z kieszeniastą podszewką. A na drutach dalej się dzieje sonatowy nietoperz -pierwszy motek zbliża się do końca – robię na 6 gładkim ściegiem – improwizacja zupełna:)
Książkowo czytnikowo – piąta cześć Becketta „Rany kamieni” i lekki zawód. Dlaczego? Bo piata część
nie jest piątą częścią. Czwarta się skończyła telefonem, który
zapowiadał następną przygodę głównego bohatera, wiec w te pędy zabrałam
się za piątą, a tu – niespodzianka… zupełnie inna bajka, inny bohater
– wszystko inne… człowiek który ucieka, poznajemy go jak ukrywa w lesie samochód czyszcząc najpierw ślady krwi… zabiera plecak i zaczyna wędrować…przeczytałam 60% i dalej nie wiem kto to co zrobił i dlaczego ucieka 🙂
I ogólnie nie jest źle, ale w porównaniu z
poprzednimi lekki niedosyt.
Beata, ja jeansy moich chłopaków najpierw przerabiam na krótkie:) mam pół reklamówki nogawek i planuję z nich uszyć narzutę – taką patchworkową. Jeśli masz konto na Pinterest to pod hasłem jeans upcycle jest masa fajnych pomysłów
pozdrawiam
Fajny pomysł z tą torbą z dżinsu. Będzie solidna. Dzins jest wszechstronny, gdzies widziałam fajną ramkę na obrazki z dzinżsu w zestawieniu z koronkami. Tak się zastanawiam, bo mam pełno wytartych, a własciwie przetartych spodni moich chlopcow. Nie opłaca się chyba już tego łatac, ale ten dżins pewnie można do czegos jeszcze wykorzystac. Może torba, a może jako szyjąca podpowiesz mi cos innego? Pozdrawiam Beata (z moda na bio)
Czyli miałam nosa z tą piątą częścią? Dobrze, że jej nie kupiłam bo bym się lekko "zdenerwowała" 😉 Lecisz Kochana z tym szyciem aż miło. Jakby Ci sie za dużo uszyło to wiesz gdzie podesłac, prawda? Ściskam Cię serdecznie.
Edi – ta książka jest spoko – im dalej tym lepiej tyle że to nie jest piąta część 🙂
Ten kolor mnie cały czas zachwyca 🙂 Naukę szycia mam planach, szkoda, że nie można rozciągnąć czasu i mieć go dostatek na wszystkie przyjemności 😀
Oj rozumiem ten niedoczas…. też bym sie nie pogniewała za jakiś zaginacz czasoprzestrzeni 🙂
Och, jak dobrze, że ogólnie nie jest źle.
Torba będzie fajna i wygodna bo z kieszeniami w środku.
Torba po pierwszej przymiarce wydaje się być znowu za wielka ale pociągnę trochę szerszym zapasem na szwy 🙂 nad kieszonkami jeszcze myślę czy wystarczy bo uwielbiam:)
Tak jak napisała Wiola- też chciałam szyć, ale druty nie chcą dopuścić konkurencji:).
Rozumiem Twoje rozczarowanie jeśli chodzi o książkę. Nieczęsto czytam dwie książki jednego autora pod rząd. Bo oczekiwania nie raz mam duże, a okazuje się, że książka jest gorsza (w porównaniu z poprzedniczką). Ale u Ciebie to całkiem inna sprawa.
Pozdrawiam!
tak jak odpisałam Wioli – u mnie chwilowy rozbrat z drutami (glownie z powodu braku odpowiednich surowców;)) więc szycie się wcisnęło a ja wyciskam póki mi nie przejdzie 🙂
Książek tego samego autora pod rząd tez nie lubię i raczej nie czytam – musso przeczytałam jedną po drugiej i pewnie prędko po nastepną nie sięgnę…Ale w przypadku serii jak jest taka mozliwość to jadę ciągiem.
I co muszę oddać Beckettowi, to to, że ta ostatnia książka jest zupełnie inna od tych seryjnych- do tego stopnia inna, że sprawdzałam czy to aby ten sam Beckett:)
Kiedyś bardzo chciałam nauczyć się szyć torebki, ale tak wsiąkłam w druty, że na wszystko inne brak czasu:( Sweterek zapowiada się ciekawie, pozdrawiam:)
U mnie było odwrotnie ja najpierw szyłam torebki a później wpadłam w druty po uszy 🙂
A mi własnie ostatnio druty trochę się znudziły i jak rozpakowałam maszynę do dresowej kiecki to lecę rozpędem
O, dobrze wiedzieć, że "Rany kamieni" nie są częścią cyklu, bo dostałam tę książkę w prezencie, ale również myślałam, że to tom piąty i odłożyłam na półkę, bo nie lubię czytać od środka. A jednak mogę się za nią zabrać bez stresu 🙂
Jestem szalenie ciekawa tego sonatowego nietoperka! Mam jeszcze kilka motków tej włóczki, tyle, że w kolorze jagodowym i ciągle szukam na nią inspiracji 🙂
Cieplutko pozdrawiam!
sama jestem ciekawa co to wyjdzie 🙂
Szykuje się ładna i użyteczna torba 😉
mam nadzieję, że ta się uda i będzie taka jak potrzebuję 🙂
Oj, to rzeczywiście niespodzianka z tą książką! A robótka z Sonaty zapowiada się świetnie! Śliczny kolor!
Pozdrawiam,
Asia
dziękuję 🙂
Ale to nie jest piąta cześć, nie należy do serii to jest oddzielna całość ,wiem co masz na myśli z niedosytem , nie jest zła ale nasze nastawienie do książki powoduje nasze rozczarowanie nią,pozdrawiam
No właśnie o to chodzi, że to nie jest piąta część – ale dowiedziałam się już w trakcie 🙂 I tak jak napisałam nie jest zła, choć trzy pierwsze były dużo lepsze moim zdaniem