Podsumowania roku zwykle robi się w grudniu, ale mnie nachodzi w urodziny.
I dlatego dziś będzie post nietypowy.
Trochę podsumowań, trochę chwalenia i oczywiście PREZENTY 🙂
A w ostatnim roku dużo się wydarzyło 🙂
- moje blogowanie weszło na nowy poziom,
- otworzyłam sklep z wzorami na druty po polsku – spełniło się pół marzenia o własnej firmie związanej z rękodziełem
- zbudowałam całkiem sporą grupę adeptek sztuki dziewiarskiej, które co miesiąc uczą się nowej techniki i robią komin na drutach
- stworzyłam dwa kursy on line
Poza spontanicznym pomysłem robienia komina w odcinkach i zupełnie niespodziewanym zainteresowaniem tą zabawą (rzucając propozycję spodziewałam się najwyżej 30, a nie ponad 500 osób), cała reszta to jednak efekt dużej pracy od zaplecza.
Bo tworzenie własnej strony, bloga, to jednak nie to samo, co wrzucenie fotki na fejsa czy insta… Ale i satysfakcja nieporównywalna.
Czy Ty też masz swoje miejsce w sieci?
Pochwal się w komentarzu – chętnie Cię odwiedzę 🙂
Jeśli nie masz, a chciałabyś mieć i tak jak ja kilka lat temu, nie wiesz, z której strony to ugryźć, przeczytaj kto i jak mi pomógł w stworzeniu takiego Otulove, jakie widzisz dziś.
Mam też dla Ciebie prezent typowo dziewiarski, ale o tym na końcu…
Jak zacząć blogować
Nie tak całkiem dawno, blog Wyczarowane z włóczki (tak się wcześniej nazywało Otulove), był tylko kroniką mojego dziergania.
Dziurawą i nieciekawą kroniką, bo dziergać to jedno, ale już zrobić i obrobić zdjęcia tego wydzierganego… uuuu. A jeszcze coś sensownego napisać?
Jeśli nie wierzysz – zajrzyj do wpisów sprzed 8-10 lat – przeniosłam je tutaj, żeby nie zginęły.
W dodatku wtedy pojawił się Facebook, który szybko przejął większość uwagi, bo tam szybciej, łatwiej…
Komu by się chciało przeglądać blogi tylko po to, żeby zobaczyć, co komu z drutów spadło?
Skoro na Fejsie wszystko jest w jednym miejscu.
Cóż…ja też wolałam cyk komórką i publikuj. I od razu lajki, komentarze – fajnie.
Ale to było takie ulotne… dziś jest, a jutro zginie w morzu innych postów.
Było jeszcze Ravelry, ale tam jakoś bezdusznie…ja chciałam mieć swoje miejsce.
Tylko, że mój blog, nawet mi się nie podobał. Nie miałam na niego ani pomysłu, ani serca.
A na Fejsie akurat powstały Spotkania robótkowe on line u Iwony.
Tam się przeniosło robótkowe życie i wydawało mi się, że blogi umierają śmiercią naturalną…
Był też moment, że chciałam zająć się czymś zupełnie innym.
Nie wypaliło, ale dzięki temu dowiedziałam się, po pierwsze że zrobienie swojej własnej strony internetowej, wcale nie wymaga wiedzy tajemnej, a po drugie jak to robić, żeby ludziom chciało się jednak zaglądać.
No może odrobinkę wiedzy trzeba, ale jest ona na wyciągnięcie ręki.
No więc co? Inni mogą, a ja nie spróbuję?
Kupiłam więc domenę, serwer i krok po kroku zaczęłam dłubać stronę.
Wcale nie było lekko, bo chciałam wszystko sama. Szkoda mi było kasy na porządny kurs.
A pół biedy, jak wiesz czego szukasz. Ale co, jeśli nawet nie wiesz, że coś istnieje?
Podglądałam więc spisy treści kursów i punkt po punkcie rozkminiałam sama.
Czy warto było tak „oszczędzać”?
Chyba nie. Satysfakcja owszem jest, ale czas jaki to pochłonęło…
Apetyt rośnie w miarę jedzenia
Miałam więc stronę, bloga, miałam coraz większe grono czytelniczek, wiedziałam, co im się może przydać, czego szukają i jak im mogę pomóc.
Na przykład wiele osób dziergających czuło się pokrzywdzonymi przez to, że nie znają angielskiego.
Bo większość wzorów jest pisanych w tym języku – nawet przez polskie projektantki.
Zaczęłam więc tworzyć wzory po polsku, ale to nie rozwiązywało ich głównego problemu.
Kiedy więc kolejna osoba zwróciła się do mnie po pomoc z tłumaczeniem, wpadłam na pomysł, jak jej ułatwić temat na przyszłość…
Spodobało się i w ten sposób urodził się pomysł stworzenia kursu dla innych.
Jak stworzyć kurs on line?
Pomysł był, zapał był, ale stanęłam przed murem jak to legalnie wypuścić w świat, bez konieczności wyłożenia paru tysięcy na platformę do obsługę zamówień, do samego kursu…Jak ogarnąć płatności, faktury, vaty, dane osobowe…
Jednak wierzę, że na wszystko w życiu przychodzi czas. I jeśli to ten właściwy czas, to rozwiązania przychodzą same.
I tak było i tym razem. Kiedy miałam już gotowy koncept kursu i blokadę co dalej, na moim ulubionym blogu „technicznym” Jestem Interaktywna Oli Gościniak, pojawił się kurs, jak wyklikać sobie sklep.
Dosłownie wyklikać, bo jeśli ma się stronę na wordpressie tak jak ja, to można to zrobić samemu – w najprostszej opcji za darmo!
Wiesz jakie to uczucie, gdy raptem znajdujesz rozwiązanie problemu, który wydawał się górą nie do przeskoczenia?
Mam nadzieję, że i moje kursantki czują to samo po przerobieniu kursu, kiedy dowiedzą się, jak korzystać z angielskich opisów mimo, że nie znają angielskiego.
Pierwsza testowa edycja mojego kursu Jak zrozumieć wzory robótkowe stała się faktem. To był mój wielki sukces i duma.
A gdy emocje opadły, Ola wypuściła kolejny kurs – o robieniu kursów 🙂
Oczywiście poszłam za ciosem. Wiedziałam już że kurs jest udany i potrzebny i warto w niego zainwestować.
Dzięki niemu kolejna edycja mojego kursu wystartowała w dużo bardziej profesjonalnej oprawie. Jak teraz wygląda możesz zobaczyć tutaj…
Dla porówniania – wyklikanie strony z blogiem metodą prób i błędów i samodzielnym wyszukiwaniem rozwiązań zajęło mi 4 miesiace. Wyklikanie sklepu 2 tygodnie, a platformę kursową zrobiłam w 4 dni 🙂
Ale jeśli tak jak ja nie chcesz od razy wydawać pieniędzy na kursy (a te Oli polecam w ciemno) to własnie ukazała się jej książka o tworzeniu własnych stron.
Znajdziesz w niej wszystko, co jest potrzebne żeby ruszyć. Bez technicznego slangu, po ludzki i bardzo przystępnie.
Ja mimo, że już całkiem nieźle ogarniam, też ją sobie kupiłam i własnie kończę czytać – więc lada chwila na stronie pojawi się pewnie trochę zmian 🙂
Ale nie myśl, że wszystko mi idzie lekko i tak, jak bym chciała….
Bo blog się zmienił, rozwija się, grono czytelniczek stale rośnie, ale jedno się nie zmieniło – miłość do dziergania…
I to ona zawsze była i trochę nadal jest głównym hamulcowym innych moich działań.
Czasu wiele nie mam, bo wciąż większość dnia zabiera mi praca na etacie.
To dlatego na początku napisałam, że spełniło się tylko pół marzenia.
Całe spełni się wtedy, kiedy moja firma będzie zarabiać tyle, że etat będzie wyborem, a nie koniecznością…
Póki co tego “wolnego” czasu mam jakieś 3-4 godziny i bardzo często stając przed wyborem – nowy post, nowe zdjęcia, czy parę rządków… wiadomo – wybieram robótkę.
Co prawda staram się to, co robię od razu spisywać dla Was – zawsze po polsku i zwykle łopatologicznie, żeby nawet początkujące osoby mogły korzystać, ale to ciągle nie jest tyle, ile bym chciała…
I sądząc po komentarzach i wiadomościach jakie dostaję – Wam też mało 🙂
Ale zrobione jest lepsze od doskonałego!
Lubię to co robię, cieszy mnie ogromnie, że Wam się to przydaje, że kolejne osoby uczą się robić na drutach i zaczynają wierzyć w swoje możliwości.
Nawet jeśli to jest 10 osób, nawet jak choć jedna osoba mi napisze “dzięki tobie się nie poddałam” WARTO!
I dlatego z okazji urodzin mam jeszcze jeden prezent
Jeden, ale nie do końca – bo od Ciebie zależy jak go rozmnożysz.
Dobrze widzisz 🙂
41% RABATU
Na wszystko w moim sklepie – na kursy, na wzory – na co chcesz!
Warunki są dwa:
- kodu można go użyć tylko raz, ale za to na cały koszyk – dodaj więc do koszyka wszystko, co chciałabyś mieć, zanim przejdziesz dalej (rabat naliczy się dopiero po wpisaniu kodu).
- Kod będzie działał do końca miesiąca – do 31 sierpnia do 23:59
Taka szansa, żeby wypróbować moje produkty szybko się nie powtórzy – więc nie zwlekaj 🙂
Kod obniżający cenę to
URODZINY41
Pędź więc do sklepu, rób zakupy, a potem daj znać znajomym, niech też skorzystają.
Pamiętaj też, żeby pochwal się swoim miejscem w sieci
No i będzie mi miło jeśli napiszesz czego mi i sobie z okazji urodzin życzysz 🙂
Uwielbiam. I bardzo dziękuję.
Dopiero dziś znalazłam chwilę, by tutaj zajrzeć, więc… spóźnione, ale szczere:
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! 🙂
Jestem jedną z Twoich kursantek (sweter, jeszcze nie zaczęłam, ale włóczkę już mam), robię z Tobą komin, no i regularnie podglądam Cię na IG 🙂
Ja w zeszłym roku postanowiłam stworzyć porządny blog (kiedyś, dawno temu, miałam na blogspocie). Kupiłam domenę, miejsce na serwerze, stworzyłam konto na IG i na FB, a bloga… do tej pory nie ma. Utknęłam. I do tej pory nie umiem się zmobilizować do podejścia nr 2.
A chętnych zapraszam serdecznie tutaj: https://www.instagram.com/haftowanyswiat.pl/ i na FB (haftowanyswiat.pl)
Dziękuję! I kibicuję blogowi. Najtrudniejszy pierwszy krok ☺️ kursy Oli też polecam ☺️
Moja Droga, życzę Ci samych pięknych dni, dalszych sukcesów, dużo zdrowia i sił – cudownych marzeń i niech się spełnią!
Z serca najlepszego Ci życzę!
A ponieważ za 3 tyg ja mam urodziny (jeszcze te „parę” dni jesteśmy równolatkami ;)) biegnę zakupić sobie u Ciebie urodzinowy prezent dla siebie 😀
100 lat!
Dziękuję i najlepszego!
Kamila, dziekuje, ze jestes, ze los dal mi znalezc Twoja strone i, ze nie przestalas pisac. Dziekuje za prezent, jestes nieoceniona. Angielski przy robotkach jest niezbedny i dzieki Tobie stalo sie mozliwe, ze moge korzystac z takowych. Nie bede Ci opowiadac jakie galery przechodzilam z rozkminieniem pierwszego, jeszcze przed Twoim kursem. Dobrze rozumiesz, moje zycie robotkowe dzieli sie na przed i po Kursie Kamili. 🙂 Zycze Ci, abys realizowala swoje marzenia punkt po punkcie i osiagnela 100%
Monika powiedziala wszystko, tak tylko dodalam, zebys wiedziala, ze i dla mnie jestes bliska.
Wszystkiego najlepszego Urodzinowo!!!
Chyba dziś nie zasnę po tylu wspaniałych słowach
Dziękuję!!!
Wszystkiego co najlepsze spełnienia tego o czym marzysz i dalszych wspaniałych pomysłów
Dziękuję bardzo
Brawo Kamilo 🙂
Miło mi, że znamy się osobiście 🙂
Dzięki Marlenko☺️do zobaczenia niedługo!
Kamilko jeszcze raz wszystkiego najlepszego, serdrcznosci i spelnienia marzen 😀
Wszystkiego najlepszego, dalszych sukcesów.
Dziękuję
Kamilko, z okazji urodzin życzę Ci by Twe obecne marzenia spełniły się w 100% i by Twa pasja i chęć działania nigdy nie wygasły, a szczęście wciąż przy Tobie trwało.
Podziwiam Twą wytrwałość i to, że mimo pracy na etat potrafiłaś stworzyć takie outlove miejsce:). Zaglądałam tu tylko czasami, ale teraz będę już chyba częściej bo zarażasz dobrym nastrojem, no i mogę się tu sporo dowiedzieć;). Wszystkiego dobrego!
Serdecznie dziękuję za tak miłe słowa! I oczywiście zapraszam częściej 🙂
Dzięki Iwonka!
Sto lat zdrowia, szczescia i radosci z codziennosci niech spelniaja sie Twoje marzenia!
Dziękuję 🙂 🙂 🙂
Wszystkiego najmilszego Kochana <3 I wielu wspaniałych pomysłów, kolorowych motków i całej rzeszy wiernych czytelników 🙂
dziękuję pięknie 🙂
Kamila, najserdeczniejsze życzenia urodzinowe, żeby wszystkie marzenia się spełniły w 100 procentach.
Bardzo lubię czytać Twoje posty, ciekawie je piszesz.
Opisy wzorów jasno tłumaczysz i fajnie opisujesz.
Nie mam swojego bloga, uczestniczę już od paru lat na forum u Marany i na fb.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję pięknie!
Za życzenia ale przede wszystkim za tak miłe słowa 🙂
Droga Kamolo – bardzo dziękuję za piękny prezent z okazji Twoich urodzin. Życzę Ci oczywiście ogromnej satysfakcji z tego co robisz oraz ciągle powiększającego się kręgu wielbicieli 😉
Dzięki Tobie po 30-tu latach powróciłam do robótek na drutach i już żyć bez nich nie mogę 😉
Wytrwałości Ci życzę i uśmiechu no i nie zniechęcaj się jeśli coś pójdzie nie tak.
Dziękuję!!!
Takie słowa są najpiękniejszym prezentem :*
Wszystkiego naj naj najlepszegospełnienia marzeń nie tylko dziewiarskich
Bardzo dziękuję 🙂
Droga Kamilo, w tym dniu tak uroczystym… oprócz najserdeczniejszych życzeń urodzinowych, chcę Ci powiedzieć dwie rzeczy:
po pierwsze – Twój sposób pisania sprawia, że czuję się jakbym „słuchała” dobrze znanej koleżanki, która boryka się z podobnymi jak ja problemami, cieszy podobnymi sukcesami i rozważa analogiczne dylematy. A wszystko tak naturalnie, bezpretensjonalnie i bez zadęcia, za to z odpowiednią dozą autoironii, że choć nie znamy się osobiście, mam wrażenie, jakbyśmy się znały od lat
po drugie – Twoje posty są bardzo użyteczne i w bardzo klarowny sposób pisane. I znów, bez zbędnego mędrkowania, można z nich korzystać wręcz intuicyjnie.
Za to wszystko wielkie dzięki i serdeczne gratulacje, że doczłapałaś się do realizacji swojego wielkiego marzenia, choćby to miała być tylko jego połowa! A z życzeń, jak na dziewiarkę przystało, pozostaje mi życzyć Ci, aby i drugą połowę udało Ci się rychło wcielić w życie!
Serdeczności!
Dziękuję za tak przemiłe słowa i życzenia!
To własnie mi dodaje pary jak gwizdek słabnie :)))
Uściski – i mam nadzieję że kiedyś się spotkamy i na żywo!
Wszystkiego dobrego! Ja też jakoś poległam z blogiem, kilka razy starałam się wrócić, ale nie wychodzi…. może czas kolejny raz spróbować? I było dokładnie tak jak u Ciebie – przeszłam na fb, tu już mało kto zaglądał i tak sobie samo umierało… Zapraszam do mnie, na starego bloga https://lotkahandmade.blogspot.com/ i na „nową” stronę https://www.bylotka.com/pl/
Dziękuję ślicznie za życzenia i życzę udanego powrotu do blogowania 🙂