Urlopuję sobie, więc i na czas wpis i mam co pokazać :)))
Zakończyłam dziś rano testowanie wzoru Stormwind dla Marzeny – sweterek się już blokuje.
Dziś tylko fragment bo oficjalnej prezentacji jeszcze nie było.
Napiszę tylko że chyba wyszedł trochę za duży (testowałam rozm. L), no i model chyba nie do końca dla mnie, ale zobaczymy jak wyschnie – mam nadzieję, że blokowanie mu pomoże i będzie ok.
Kolor jest bardziej żywy, ale nie udało mi się go uchwycić w słabym rannym świetle. Chociaż do końca nie jestem pewna bo w moim lapkowym monitorze fotka włóczki ze sklepu też zupełnie niepodobna, a kupowałam przez porządny komputer i było ok, więc jakby co to jest ta włóczka (zdjęcie z Biferno)
A na kindlu „Stulatek który wyskoczył przez okno i zniknął” – książka, która jest bardzo zabawna i język, którym jest napisana powoduje, że całość czyta się z przymrużeniem oka i lekko mimo, że opowiada trudną historię tytułowego stulatka, a miejscami więcej w niej kryminału i tragedii niż komedii… Świetna do robótek, w których nie trzeba mocno pilnować wzoru – fabuła jest prowadzona lekko i nieskomplikowanie 🙂
Kolorek śliczny – może jeszcze nie wszystko stracone? pozdrawiam Asia
Poleciałaś ze sweterkiem aż miło :))) Szkoda, że zrobiłaś za duży (na pewno???) ale może można poprawić? Kolor obłędny. Stulatka czytałam w tamtym roku i do dzisiaj miło mi się kojarzy bo uśmiałam się przy niej nie raz. Ściskam mocno i czekam na zdjęcia na Tobie. Buźka.
Książkę polecam – na film się muszę wybrać bo lubię porównywać 🙂
Śliczny kolor 😉 Książka mnie mocno ciekawi, bo sporo osób poleca zarówno książkę, jak i film 😉
Znam ten ból! Na mnie mało rzeczy leży dobrze 🙁 a ten sweterek na pewno bedzie ok fason jest taki, że powinno być dobrze, szczególnie, że kolor wybrałaś super!
No niestety – kolor rzeczywiście jest śliczny ale fason, a raczej chyba rozmiar nie trafiony…;/
Stulatka właśnie skończyłam czytać i mam podobne odczucia. Fajna książka na lato.
Stormwind ma cudny kolor, a fason na pewno będzie w porządku. Trzymam kciuki!
Ja już też skończyłam – wrażenie w całości pozytywne.
A Stormwind…nie wiem czy fason, czy raczej rozmiar, ale chyba nie ponoszę tego sweterka…Porobię zdjęcia to zobaczycie 🙂
Ciekawie wygląda ten sweterek i już drugi raz jestem kuszona Stulatkiem, przyjdzie go chyba sprawdzić w koncu. 🙂
Sprawdzaj bo to naprawdę nietypowa książka – ciekawa jestem jak Ci się spodoba taka formuła 🙂
pozdrawiam
Stormwind ma bardzo luźny krój (przynajmniej tak wnioskuję ze zdjęć), więc łatwo przesadzić z rozmiarem. Mam nadzieję, że blokowanie pomoże.
Muszę na koniec jeszcze powiedzieć, że kolor baaardzo mi się podoba 🙂
przesadziłam… blokowanie to potwierdziło…a fajny jest, że nie wiem ;/
Książkę muszę zapisać do przeczytania.
A z tymi swetrami tak czasami niestety jest, że choć jest ładny, to po wydzierganiu okazuje się, że nie pasuje na nas. Ale trzymam kciuki, żeby jednak okazał się ok.
ładny, ładny… nawet bardzo… ale za duży – no i do fasonu też nie jestem pewna – pofotkuję – ocenicie
pozdrawiam
jaki zbieg okoliczności – też mam stulatka na kindlu, a na drutach Marzenowego Stormwinda 🙂 szybka jesteś, bo ja na razie jestem przy 4 warkoczu 🙂
:)))
Strasznie jestem ciekawa tego swetra na modelce 🙂 Ja zazwyczaj robię luźne swetry (żeby tylko mnie nie opinały), które potem – w noszeniu – rozciągają się. Teraz wiem, że muszę zrobić najpierw próbkę i wyprać ją i zblokować – wtedy będę miała pewność, czy sweter nie wyjdzie za duży. Książkę z pewnością przeczytam, bo już kilka osób pisało, że jest dobra.
Pozdrawiam serdecznie,
Asia
Ja muszę przyznać, że niezwykle rzadko robię wg wzoru, a próbkę robiłam pierwszy raz na potrzeby tego testu. Ten sweterek mnie zaciekawił m.in tym poszerzeniem ku dołowi żeby mozna było maskować oponkę;) ale nigdy wczesniej takiego kroju nie robiłam i obawiam się że pewna kwestia może być kluczowa niestety na niekorzyść dla ostatecznego efektu. Ale jak napisałam do czasu zblokowania wstrzymam się od oceny.
Książkę polecam 🙂
pozdrawiam