Blog
oczekiwania – rzeczywistość
Przy okazji dyskusji jaka się wytworzyła na Papavero i dotyczyła wartości samodzielnie wykonanych rzeczy, a dokładniej ilości pracy i czasu jaką trzeba włożyć, w tym przypadku w przygotowanie szablonu na płaszcz, który na allegro kosztuje ok 70 zł, pokusiłam się o ten post.
Rzeczony płaszczyk wygląda tak:
Odpowiedź ta brzmiała (w skrócie) – z czego? z Hong Kongu!
Żeby nie przynudzać – poniżej żakiet z dresówki, który sobie kupiłam na chińskim odpowiedniku allegro. O tym, że czekałam ponad 3 miesiące nie będę wspominać, bo to jest wpisane w ryzyko zakupów z Chin.
Nie powiem, brałam pod uwagę, że to może delikatnie odbiegać od tego, co pokazane na zdjęciu, bo wiadomo… (choć cena tak całkiem „chińczykowa” nie była), ale że aż tak? No tego się nie spodziewałam.
Tak wyglądało zdjęcie w opisie oferty…



Serio podziwiam za odwagę, sama nie wiem czy zdecydowałabym się na takie mocno zagraniczne zakupy, a marynarkę spruj i popraw szwy sama,jak umiesz, ja tak zrobiłam np. ze ślubną marynarką przyszłego Małżonka, zaniosłam do zaprzyjaźnionej krawcowej, poprawiła i wyglądał jak z katalogu:)))
Mnie za pierwszym razem cena skusiła – na tyle niska, że w razie czego mała strata – i kupiłam ze 30 rzeczy i dopiero na tej szmatce się zawiodłam…
w pierwszej chwili nawet pomyslałam o poprawieniu ale serio szkoda zachodu, bo materiał badziewny a te wszystkie wygibasy to głównie zasługa skrojenia jak popadło – nitka prostą nikt sobie głowy nie zawracał… odszycie się wywija, lamówki musiałabym nowe… wolę od nowa sobie skroić 🙂
Ja czekam na "chińskie guziki: 😉 Trochę mnie pocieszyłaś, bo minęły 2 miesiące i nic.
Sądziłam, że przesyłka już zaginęła – ale z tego co piszesz, jest dla niej szansa. Tylko co dostanę w środku? 😉
cierpliwości 🙂
Ja wcześniej kupiłam naprawdę sporo rzeczy tam i nic mnie tak nie rozczarowało, a kilka wręcz pozytywnie zaskoczyło więc trzymam kciuki za guziki.