Na blogach zaczęły się podsumowania, ale ja póki co chyba sobie daruję…
Zwykle też nie robię postanowień noworocznych – jeśli już to wymyślam sobie cele do osiągnięcia – na 2014 były nimi półmaraton i przeczytanie przynajmniej 15 książek – oba wykonane, drugi z nawiązką – m.in dzięki zabawie Maknety.
Na nowy rok celem jest ogruzowanie mieszkania, z dobrym konkretnym planem, bo przekonałam się, że jak jest ustalone, co i kiedy ma być zrobione, to dużo łatwiej idzie realizacja.
I takie małe marzenie, żeby stworzyć jakiś własny wzór.
Dołączyłam się też do wyzwania książkowego – choć w tym temacie akurat motywacji nie potrzebuję 🙂
No a teraz do rzeczy – pokazuję zanim mi bateria padnie:
Test wzoru na sweter męski Arrow. by Asja Knits.
Niechcąco trochę zmodyfikowany, bo źle zakręciłam pierwszy warkocz i się cała zaplatanka nie zaplotła, a kapnęłam się jak już było duuuużo. Asja nie kazała pruć, więc jest odrobinę inaczej niż w oryginale. No ale, żeby nie było zbyt pięknie, to się okazał za duży – a nosiciel wymagający – założył, powiedział NIE i zdjął… i nawet zdjęć nie dał sobie zrobić… więc na zdjeciach niezblokowany…modelem krzesło… sztuczne światło – no tak wyszło…
Będę go przerabiać – może wtedy się uda na „ludziu”.
Asja pozwoliła pokazać, to pokazuję choć tyle 🙂
I jeszcze czapka do wyzwania 12 czapek w 12 miesięcy – tym razem model niezawodny, zawsze chętny i zwykle z uśmiechem – czyli synio mój młodszy 🙂 przy okazji mu założyłam golfik z poprzedniej notki.
A, że dzisiejszy post skomasowany to na koniec książki:
Magnolia Grażny Jaromin – Gałuszka – czytana dosyć długo z różnych względów, ale Wiola, miałaś rację – im dalej tym lepiej – bardzo dobrze się czytało – i trochę zaskakujące zakończenie. W skrócie – głownego bohatera poznajemy w momencie kiedy dostaje zawału, chwilę po tym jak się dowiedział, że żona go opuszcza, bo ma dość ich poukładanego do bólu życia. Jego życie się rozpada, rzuca więc wszystko jedzie przed siebie, aż dociera do pewnego domu w Bieszczadach… i zaczyna od nowa. Zupełnie inaczej…
Zanim zasnę S.J Watson – tu długo się zastanawiałam czy najpier obejrzeć film czy przeczytać książkę – bo film miał dobre recenzje, a temat taki, że lepiej nie wiedzieć, co będzie – ale miałam ten dylemat w obie strony i koniec konców wygrała książka Bohaterką jest kobieta, która cierpi na amnezję – tak dziwną że zapomina wszystko w czasie snu – budzi sie codziennie nie wiedząc kim jest, gdzie się znajduje, kim jest mężczyzna obok którego spała… dzień po dniu próbuje odzyskać wspomnienia ale każdego ranka wraca do punktu wyjścia. Bardzo wciągająca książka – przeczytałam blisko 80% i dalej nie wiem jaki będzie finał 🙂
Na koniec życzę wszystkim odwiedzającym dużo czasu w nowym roku na realizację swojich pasji :)))
Sweter śliczny, szkoda, że wyszedł za duży i właściwiel niezadowolony.
Chyba oglądałam "Zanim zasnę", ale nie jestem pewna.
poprawię i będzie dobrze 🙂
Polecam książkę, bo film do niczego
A może swetra nie przerabiać, tylko odpowiednich rozmiarów nosiciela dla niego poszukać? Czapka i golf prezentowane ma młodszym modelu bardzo ładne.
dziękuję 🙂
sweter już się przerabia – nosiciela w większym rozmiarze nie mam w zasięgu 😉
Podpowiem tylko tyle, że finał "Zanim zasnę" jest zaskakujący 🙂 Ja z kolei słuchałam audiobooka i niezbyt do mnie przemawiała ta książka, długo ją męczyłam. Dopiero po przekroczeniu połowy wciągnęła mnie i to bardzo. Może to za sprawą lektorki, która czytała? Nie do końca jestem przekonana do słuchania książek, ale tylko tak mogę "czytać" i dziergać jednocześnie 🙂 A "Magnolię" już sobie zapisałam w notesie z książkami do przeczytania 🙂
Szczęśliwego Nowego Roku!
Asia
zaskakujący – to prawda:)
Ja słuchanych też nie bardzo lubię bo się wyłączam w trakcie.
Jak robótka wymagajaca to dzielę czas, jak prosta to daję radę i czytać i dziergać 🙂 no ale przy testach raczej odpada
Sweter super, szkoda, że nosiciel nie dał sobie zrobić zdjęć 😀 Zanim zasnę zaciekawiło mnie, może zobaczę sobie film 🙂 Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku :))
Film się nie umywa – jedna z gorszych adaptacji jakie widziałam – nie polecam – ale książka mega 🙂
Sweter poprawię to będą zdjęcia:)
Ja w zabawie 12 czapek mam ogromne zaległości, chyba dopiero jutro pokażę pierwszą !
Wieczorem nawet po późnym filmie czytam kilka stron, czasami muszę czytać je jeszcze raz, ale bez książki trudno mi zasnąć.
Udanewgo wieczoru życzę!e
Dziękuję. A z czytaniem też tak mam 🙂