Ze wskazaniem na dziergam. To samo co w zeszłym tygodniu z małym przerywnikiem. Małym rozmiarowo, ale roboty przy nim wcale niemało – wpadły mi gdzieś w oko takie buciki dla dzieci niebanalne i zachciało mi się spróbować. Mam w planie ciasteczkowego potworka, rybkę Nemo, a na pierwszy ogień poszły
Buciki bałwanki
inspirację znalazłam na pinterest, ale z wzorem kombinowałam sama. Bo oczywiście wolę pocudować niż zszywać. Nawet takie maleństwa.
To jest prototyp, robiony w jednym kawałku, który być może zostanie opisany 🙂
Muszę tylko popracować nad dekoracją – do zmiany na pewno oczka i noski – może ktoś ma pomysł na co?
Oczka to pewnie wystarczy większy koralik, ale nosek?
Jedyne co dotąd wymyśliłam, to ulepić z modeliny mini-marchewki. Tylko czy mi się będzie chciało?
A co jeszcze się dzieje…
Buciki bałwanki były przerywnikiem, ale dalej na drutach na przemian – chusty dwie.
Fioletowa już bliżej niż dalej, Sama sobie pofarbowałam włóczkę – a robię inspirując się chustą Lay lines
Kremowa coraz bliżej połowy, ale z każdym rzędem coraz wolniej przybywa. Dobrze, ze wzór już spamiętałam to jakoś idzie.
Ma być duża, kwadratowa, lekka jak mgiełka i cieplutka.
Komódka
Może zagląda tu ktoś kto się zajmuje ozdabianiem takich komódek – materiał to gruby karton
Dostałam od syna na urodziny i bardzo mi się podoba, ale zupełnie nie mam pomysłu na nią, a boję się że zostawienie jej tak jak jest raczej nie przysłuży się trwałości.
Wszystkie propozycje mile widziane (najchętniej takie, które nie wymagają dużych zakupów i specjalnych umiejętności).
Czytam wciąż Szczygła 🙂 wciąż… i końca nie widać …
PS. Dołączyłam również do wyzwania Maknety – 30 dni blogowania w listopadzie – ale nie tu tylko na drugim blogu – – dzisiejszy wpis na temat „LIST”
Bałwankowe kapciuszki to hit tego wpisu – świetne są.
Buciki są fantastyczne.
Ciekawi mnie ten fioletowy melanż. Co to za włóczka?
Welna merino elian bezowo- szaro- zielona, przewinięta w precelki i ufarbowana filoetowa farbą z motylkiem 🙂
Prototyp słodki. Pomysłu na zdobienie komódek nie podsunę. Pewnie sama zostawiłabym takie jakie są. Z wygodnictwa? Może nie do końca, bo lubię surowość kartonu. Pozdrawiam 😉
Mi tez się podoba, ale boję się, że szybko się zniszczy.
Przecudne bałwankowe papetki 🙂 jestem prawdziwie urzeczona 🙂
Serdecznie dziękuję!