Ja to tak mam, że niektóre rzeczy do mnie przemawiają z dużym opóźnieniem
Tak własnie było z tym szyjogrzejkiem.
W tym roku jakoś za szybko nadeszły chłodne dni – a ja, o ile ogólnie zimny wychów, tak wokół szyi lubię mieć ciepełko.
A tu? Zimno, a pomysłu brak… Co gorsza zapasy włóczkowe stopniały bardzo, a na koncie hula wiatr, więc i nie wszystko się uda zrobić…
Kombinowałam jak koń pod górę, zaczynałam, prułam, znowu zaczynałam… przeglądałam te resztki zapasów, Ravelry, pinteresty…i raptem w głowie się jakaś klapka otworzyła…
Kilka lat temu wzór Inspira cowl święcił triumfy w robótkowym świecie.
Wtedy, przyznam szczerze, nie rozumiałam tej popularności.
A teraz widząc samotny motek kolorowego Delighta Drops i kłębek również dropsowej alpaki pozostały z sukienki, przypomniałam sobie o tym kolorowym golfiku. Na dodatek wzór do pobrania za darmo, zaryzykowałam
Okazał się zupełnie nieskomplikowany i poszło…
Zdjęcie robione po nocy z fleszem, więc kolory troszkę oszukane, ale sobie postanowiłam, że wpis dziś będzie i już 🙂
Na marginesie dodam, że trafił mi się wyjątkowo nierówny motek delighta – bardzo lubię tą wełnę i robiłam z niej już kilka rzeczy, więc to, że skręt jest nierówny nie było zaskakujące ale, że aż tak?? Słowo daję że trafiały się odcinki gdzie nitka miała grubość nici do szycia i tak mocny skręt, że aż się plątała, a za chwilę taka gruba, że i na drutach nr 6 by ładnie wyszło i zero skrętu.
W robótce na szczęście za mocno nie widać.
Umęczyło mnie też przekładanie nitek – bo plątały się czorty jak nie wiem – dlatego mimo, że nitki jeszcze zostało skończyłam tu gdzie skończyłam.
Czytanie
Jako, że dziś środa, to od razu podpinam się pod robótkowo – książkową akcję Maknety.
Książka co prawda ta sama co poprzednio (Magnolia). W czytaniu miałam przerwę i chyba wyszło tej książce na dobre, bo teraz idzie dużo lepiej 😉
Postanowienia noworoczne
I jeszcze na koniec z innej beczki. Postanowień noworocznych z reguły nie czynię, bo i tak wiele z tego nie wychodzi…Ale, że już blisko to mogę powiedzieć, że rok 2015 ma u mnie stanąć pod znakiem „ORGANIZACJA”. Celem ma być ogarnięcie chaosu domowego i życiowego.
Żeby się nie zniechecić i nie zaorać, plan jest taki żeby codziennie ogarnąć jedną rzecz – na pierwszy ogień poszła kuchnia – na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że połowa za mną – 3 szafki, przegląd zapasów i wyczyszczenie z tłuszczu tego, czego za często się nie tyka…
Mam taki zamysł, żeby to dokumentować w celach motywacyjno – pamiątkowych, więc póki co tyle tytułem wstępu 🙂
Świetny otulacz 😉
CO do postanowień noworocznych, to chyba sobie od Ciebie zgapię. Organizacja… to brzmi dobrze i bardzo wiele może zmienić 😉
Piękny otulacz:)
Golf jest bardzo fajny. a cieszy bardziej bo z "zapasów własnych" a ciuch nowy.
Ładny otulacz. Trzymam kciuki za wytrwanie w postanowieniu 🙂
Inspira u mnie na razie czeka w wersji drukowanej 😉 Zobaczę, może kiedyś 😉
A postanowienie jest świetne, moje są chyba z tych "na pół gwizdka", bo nic z nich nie wychodzi. Czas się zabrać za siebie! Dziękuję za motywację 🙂
Inspira to fajny wzór – dawno temu zrobiłam swoją jego wersję i zastanawiam się, czy nie wydziergać sobie jeszcze jednej wersji, bo pierwszej nosić nie mogłam, bo mnie gryzła 😀
Ładny masz ten szyjogrzejek 🙂
A ja Dropsa nie lubię strasznie za marną jakość. Kolory ma fajne i dlatego twoja inspira jest atrakcyjna.
Super otulacz 🙂
Ładna ta Inspira. A Delight należy do jednej z moich ulubionych włóczek.
Pozdrawiam.
Ale kolory! Nawet jeśli nieco przekłamane, to i tak widzę moje ulubione zestawienie. Czapka może być taka sama, żeby zimę ożywić 🙂
Ale fajnie, kolorowo 🙂 Na czapce może ściągacz dwukolorowy i będzie w sam raz? Cały czas się zastanawiam, czy robić jakieś postanowienia w tym roku 😀
Bardzo fajny. Swego czasu wykonałam prawie identyczny, tylko za kolor bazowy służył mi szary Delight. Musze chyba wrócić do inspiry… Dziękuję za przypomnienie tego wzoru 🙂
Mi tez czasami tak sie zdarza, ze po przerwie, wracam do czytania z wiekszym zapalem i dana ksiazka idzie mi lepiej. Pozdrawiam serdecznie Beata
Też powinnam poczynić takie postanowienie. Niestety, co mnie przeraża, ono się nigdy nie zrealizuje i można je co roku powtarzać a nawet częściej. Ładny komin 😉 Dorób czapkę koniecznie
Pozdrawiam!
Otulacz ładniutki.
A ja takie postanowienie noworoczne mam już od kilku lat i dalej nie mogę się zmusić do jego wykonywania 🙁 Ale za ciebie trzymam kciuki. Pisz jak ci idzie to może i na mnie podziała.
Pozdrawiam