Ostatni tydzień, a zwłaszcza weekend zdecydowanie był robótkowo – książkowy, a teraz urlopuję, więc tendencja się utrzymuje.
Dzisiejszy wpis zatem jak najbardziej wpisuję się w tradycyjne środowe „Wspólne dzierganie i czytanie” u Maknety i za ten i za zeszły tydzień 🙂
Robótkowo
Kilka dni temu dostalam specjalne zamówienie – miał to być prezent dla cheerleaderki, która kolekcjonuje skarpetki najlepiej w barwach klubowych.
Co więc innego mogło powstać?
Oczywiście
Skarpetki z pomponami
O takie – zdjęcia słabieńkie ale to było pilne zamówienie, kończone w nocy i z samego rana pojechało w świat…
Widać jednak, że pomysł się spodobał – i to najważniejsze 🙂
Leizu – test
Aktualnie na drutach mam wiosenny sweterek, którym skusiła mnie Hania Maciejewska i jej wspólne testowanie . Sweterek idzie na rekord – to co widać na zdjęciu powstało w półtora dnia 🙂 Ponieważ po oddzieleniu rękawów, większość to oczka prawe – świetnie się sprawdził jako robótka do czytania. Tym oto sposobem w weekend, oprócz wydziergania większości swetra, przeczytałam książkę, na którą czaiłam się od dawna.
Książkowo
Ziarno prawdy – drugą część serii o prokuratorze Szackim Zygmunta Miłoszewskiego.
Akcja toczy się w Sandomierzu, a tematem przewodnim jest morderstwo, które wygląda na rytualne – trochę psychologii, trochę historii, trochę polityki.
Pierwszą część – Uwikłani – połknęłam w weekend.
Kryminał z lekkim podtestem psychologi? metafizyki? Bardzo, ale to bardzo trafiła w mój gust.
Tłem książki jest nowatorska terapia prowadzona przez znanego psychologa. Jeden z pacjentów zostaje zabity. W to wpleciony jest wątek prywatny prowadzącego śledztwo prokuratora, a przy okazji… trochę historii, trochę polityki…
Planuję w tym tygodniu przeczytać i trzecią.
A w pracy czeka paczka z zamówionymi książkami biznesowymi 🙂
A na koniec prywata – ale muszę się pochwalić.
Po tak relaksowym weekendzie był bardzo męczący poniedziałek – całą rodziną udaliśmy się do Lublina ponieważ mój starszy syn również wystąpił w teleturnieju
Jeden z dziesięciu
Jestem z niego niesamowicie dumna – że się w ogóle odważył, że dał radę, że ma taką wiedzę.
I przy okazji przekonałam się, że jednak stwierdzenie czy pytanie jest łatwe, czy trudne, zdecydowanie zależy od okoliczności.
Ja wyłożyłam się na pytaniach z historii. On poradził sobie z kilkoma, na które ja nawet strzelając bym nie trafiła, a odpadł na przysłowiach i powiedzeniach, które wydają się banalne (też miał szczęście dwa razy trafić na kategorię, z której mocny nie jest).
Zaszedł jednak dalej niż ja i gdyby zaufał intuicji, to pewnie by wszedł do finałowej trójki.
Emisja 5 albo 6 maja 🙂
PS. Prace nad nową odsłoną bloga trwają, ale wybrałam sobie taki szablon, że….chyba zmienię na prostszy 😉
Zdradzę dziś jego nową nazwę – otuLove
Kto zgadnie skąd się wzięła?
Sweterek świetny, fajne kolory.
Podziwiam syna już za sam start,wiadomo, ze dużo zależy od pytan, można mieć wiedzę ogromną, a wyłozyć się na bzdetach….
Miłoszewskiego znam i lubię, choć osobisci najbardziej podobał mi się "Domofon "
Dzięki 🙂 mnie tak wciągnęło że już czytam trzecią część. A sweterek już ma długie rękawy 🙂 jutro pewnie pokażę.
Też jestem po lekturze Uwikłanych. Skarpety są super,a sweterek ma ładne kolory. Będzie z długim rękawem?
Dużo sie dzieje i czytanie i dzierganie i wizja 🙂
Wiosna 🙂
dziękuję 🙂 Tempo pracy było normalne -szaleństwem był czas poświęcony na robótkowanie. Niestety a może stety nie zdarza się często, bo ręce by mi chyba odpadły 😉
Gniew jest następny w kolejce – zwłaszcza, że dzieje się w moim mieście 🙂
pozdrawiam
Pozazdroszczę tempa pracy na drutach:))
Miłoszewskiego czytałam i był to bardzo fajnie spędzony czas. "Gniew" tego autora też polecam.
Gratuluje tak zdolnego syna :))
Brawo Łukasz! Takiego syna każda matka chciałaby mieć. Sweterek bardzo wiosenny i nawet przez monitor czuć świeżość mięty, a skarpetki dla cheerleaderki świetne.
dziękuję za wszystkie miłe słowa 🙂
Gratulacje dla syna 🙂
A ze sweterkiem to zaszalałaś 🙂
dziękuję 🙂 czasem takie szaleństwo jest niezbędne
Witaj, taki syn to duma dla każdej matki. Sweterek ma przepiękne kolory zakochałam się. Pozdrawiam
Dziękuję 🙂 to prawda Syn na medal. A włóczka nawet mnie zaskoczyła swoją urodą